MODEL: Quantum
SILNIK: KX 5 cylindrów w rzędzie, 10 zaworów 2226cm3
MOC: 115 ps 165nm/2500
MODY POD MASKA: swap z czterech cylindrów 1,6 DT na pięć 2,3 KX
ZAWIESZENIE: Przód Koni krótki gruby trzpień, tył gwint mk2 H&R przerobiony na wymienne wkłady
UKLAD HAMULCOWY: Wentylowane przód, tył w przyszłości tarczowe
KOŁA: Le Castelet 6J przód Michelin 195/45 tył Toyo proxes 195/45
NADWOZIE: zaklepany ranty, maska przerobiona, nowy lakier
WNĘTRZE: Było ori z wersji Trophy czyli niebieskie delikatne kubełki, podłokietnik z tyłu, worek na narty.
AUDIO: było seryjne teraz brak i to na długo.
ZMIANY PRZEPROWADZONE:
-elektryczne 4 szyby
-elektryczny szyberdach
-elektryczne i grzane lusterka
-grzany fotel kierowcy + manualna reg. wysokości
-tempomat
-licznik w milach
-centralny zamek + klapka paliwa ori
-autoalarm
-klima R12 (kompletna ale nie złożona do końca jeszcze)
-wspomaganie
-mfa mk2 usa (nie podłączone)
-nadmuch dla pasażerów z tyłu na nogi
-czujnik nie zapiętych pasów
-klamki chromowane wewnętrzne
- daszek przeciwsłoneczny pasażera z klapką i lampką
-podświetlenie dla tylnich pasażerów
-sztuczna kremowa skórka z B2 84r + dodatki brązu i czarnego
-czarna podsufitka
-kierownica bertini
-listwy chromowane wewnątrz przy oknach
- i wiele innych
z zewnętrznątrz:
-Zderzaki szerokie vw passat całe w kolorze + usunięte kierunki, docelowo będą jeszcze większe zderzaki od vw quantum 87 z paskiem chrom i czarnym pasem po środku oryginalnie bez kierunków a gdy doprowadzę do ładu zderzaki wąskie czarne z paskami chrom od vw quantum 82-84 to oczywiście wrzucę na auto
-Maska przerobiona pod listwę do frontu vw quantum 82-84.
-Ranty w nadkolach podginane
-Kolor był w rzadkiej wersji Trophy potem zawitał z palety mercedesa a teraz jest od chryslera ;
-Front od vw quantum 82 z budowaną soczewką D2S Hella
-tylnie lampy z obrysówkami od Quantum
-blenda na kwadratową rejestracje + przerobiona rej. na mniejszą
-znaczek Quantum GL5 Fuel injection
-listwy chrom wokół okienne od GL
-wydech przelot z końcowym sportowym tłumikiem (nie na długo)
-tylnie 3 światło stopu USA
-dystanse po 2 cm na stronę
PLANY:
Oj jeszcze wiele. Zmienić skrzynie biegową bo już się skończyła, pogrzebać przy głowicy bo mam czasem stuki (lubią mieć 5cylindrówki), na pewno szersze koło, silnik odświeżyć i komorę silnika, listwy na drzwi, listwy maskę, inne zderzaki, także zawitają wąskie USA , w środku jeszcze troszkę zostało do zrobienia, jak by wpadł mi silnik od S2 to na pewno swapik z przyjemnością . Większe hamulce na przód, tył tarczowe, przerobienie jeszcze zawieszenia żeby można było go jeszcze niżej docisnąć do ziemi, spasować maskę błotniki przednie bo już przed weselem nie miałem czasu, zmiana wydechu od rury kolektorowej, trochę w elektryce jeszcze trzeba pogrzebać, Klimę uruchomić i wiele innych jeszcze spraw. Nie wzoruje się na nikim, poprostu realizuje marzenia z dzeciństwa
Jak to się mówi że będę działał przy aucie do usran.....j śmierci
Chciałem podziękować i pozdrowić wszystkich ludzi wspierających mnie w zdobywaniu części i nie tylko.
VW foreVWer
vwsantana.pl
foto historia:
Pierwsza santana
Druga Santana a dokładniej Passat Trophy
Trzeci B2 Quantum GL5 (dawca)
Zaczęło się: styczeń 2006 rozbiórka i wyciąganie wszystkiego do surowej blachy z santany (trophy).
czyszczenie, szlifowanie, ręcznie, mechanicznie, wycinanie belki (ceownika) z pasa przedniego. Przecież 5cyl musi się zmieścić
Rozbiórka quantuma
wycinanie mocowań łap wzmocnień podłużnicy
obrobienie łap aby idealnie pasowały bez zniekształceń
pod prostowanie wzmocnienia podłużnicy bo jak wyżej napisałem była po dzwonie małym.
mierzenie poziomicami różnego rodzaju nawet laserowymi, miarkami kątownikami i wszystkim co się dało. Aby można było nanieść tak samo łapy w 2giej santanie. Tutaj mogę podziękować BIJUowi z sosnowca za wsparcie .
Przyspawanie łap i paska przedniego (wzmocnienie dla 5 cyl). Po wpasowaniu łap i pasa piaskowałem komorę silnika i parę innych miejsc
Następny etap to rozbiórka silnika:
No i później walka z podłączaniem i wrzuceniem silnika
W między czasie powpadały frykasy lampy od Quantuma przedliftowego prosto z USA
Grudzień 2007
Marzec 2008
Czerwiec 2008
Lipiec 2008 z poskładanym prawie całym wnętrzem
Październik 2008 pocięcie dawcy
Wigilia 2009
Postanowiłem powalczyć z dachem.
Szyberdach jest w czterech miejscach przyspawany i w przednich narożnikach zgrzany około 8 zgrzewami i pociągnięta klejem. W środku jest wzmocnienie poszycia dachowego. I blacha przy samym szyberdachu jest pozaginana na zakładkę. Więc całości nie ma szans.
Materiał już miałem. Od quantuma dawcy odciąłem sobie daszek
potem ponacinałem te mocowania i wyciąłem nazwijmy to np. dolna osłona szyberdachu. Otwieram a tam już coś ruda zaczęła działać.
Więc dremelek i z precyzją dobrego dentysty wytępiłem każdy mm rdzy.
zdjęcie prawie na finiszu.
Najgorsze było odcinanie tej osłony w aucie. Chwila nie uwagi i dziura w dachu
W dodatku trzeba było używać dużej flexy bo mała miała za małe tarcze.
Pierwsze cięcia a tu taka rzeź :shock:
Potem dach oczyściłem
Później poszła konserwacja wewnątrz i jest malina.
Ogólnie szyber sprawdzony działa i nie cieknie
ruda wytępiona czyli sukces
Cała operacja trwała 2.5 dnia tak na spokojnie bo nikt tego chyba jeszcze nie rezał :
Styczeń 2010
Po tym wszystkim jakoś nie byłem zadowolony z malowania i przygotowania więc auto ponownie rozebrałem i dałem koledze do malowania. Brałem przez jakiś czas udział w przygotowaniach dodam że auto dostało porządną konserwe także w profile zamknięte.
Czerwiec 2011
Miałem tydzień czasu na ogarnięcie całego auta + wnętrze. Chciałem złożyć auto na własny ślub i udało się
Jest jeszcze wiele do zrobienia ale tam. Grunt, że robił robotę na ślubie