MODEL: Typ 2 T3
SILNIK: 1.6 TD
MOC: MODY POD MASKA: Swap z zajechanego 1.6D na 1.6TD
ZAWIESZENIE: Fabryczne
UKLAD HAMULCOWY: bębny/tarcze
KOLA: stalóweczki 14"
NADWOZIE: czerwone
WNETRZE: kurnik
AUDIO: nie widziałem
Zmiany przeprowadzone: In progress, jednakże blacharka i silnik.
Plany:- ogarnięcie blacharki (w trakcie)
- malowanie
- zabudowa wnętrza
- zaliczenie jak największej ilości zlotów
:diabelski_usmiech
Witam serdecznie,
Busa mam już jakiś czas, ale właściwie dopiero teraz zakładam mu temat. Może zacznę od tego, że zawsze marzyłem by mieć busa. Obiektem westchnień oczywiście był T1, T2, jednak z powodu wysokich cen marzenia nierealne na obecnym etapie życia. T3 przejeżdżający wokół mnie zawsze robił wrażenie i obiecałem sobie że kiedyś go sobie kupię.
I tak też się stało. Przeglądając z nudów serwis tablica.pl przed świętami Bożego Narodzenia natrafiłem na ogłoszenie busa, który idealnie pasował do moich preferencji - stosunkowo niska cena i stopniowa naprawa wraz z upływem czasu. Nie zastanawiając się długo przedzwoniłem do sprzedającego i zarezerwowałem na okres świąt.
'
Oficjalnie Busa zakupiłem 27 grudnia.. Podróż 220 km w jedną stronę, ale myślę że warto było. Otwierając auto zobaczyłem samochód przygotowywany chyba na szopkę betlejemską :
Właściciel woził nim siano dla koni, także wszędzie smród, bród i ubóstwo. Zapewne nie jeden kucyk miał możliwość przejechania się busem. Fotka z miejsca "zbrodni"
Brakowało akumulatora, silnik nie odpalał. Popatrzyliśmy z Tatą na siebie i zdecydowaliśmy że busa uratujemy. I tak się stało - poszliśmy podpisać umowę, w tym czasie znajomy przwoźnik zapakował go na lawetę :
Warto wspomnieć że stał on przed domem na ulicy, z kluczykiem w środku, polisą OC na fotelu, a dokumenty nie wiadomo gdzie. Po godzinie szukania właściciel dopiero odnalazł dokumenty. Także jaki burdel w samochodzie, taki mieli w domu.
Po powrocie do rodzinnej miejscowości bus oddany od razu w ręce "lekarza". Werdykt został wydany jeszcze przed świętami - trzeba wymienić serce. I tak się stało, po Nowym Roku zakupiłem silnik 1.6TD o oznaczeniach JX. Po około miesiącu czasu bus wyjechał o własnych już siłach z rąk mechanika. Już pod domem :
Mrozy nie sprzyjały myciu ręcznemu, także został tylko opłukany.
Żeby nie było za pięknie to nie koniec. W lutym wyjechałem na kilka miesięcy na Ukrainę pozostawiając busa pod opieką elektryka i mechanika. Stara instalacja elektryczna musiała zostać zastąpiona sprawną. Oprócz tego wymieniony zostały części zawieszenia jak i układu hamulcowego.
Obecnie bus stanął na podwórku, gdzie można na spokojnie się nim zająć :
Pytanie zapewne samo się nasuwa co dalej? Przede wszystkim w weekend majowy zniszczona podsufitka i panele przestały szpecić. W trakcie demontażu :
CDN.