MODEL: VW Golf mk2 Madison
SILNIK: nz wyjściowo obecnie głowica i gaźnik z mh/ifa
MOC: seryjnie 54 obecnie ok 60
MODY POD MASKA: głowica z wartburga 1.3 wraz z gaźnikiem. Obudowa filtra i pompa paliwa z mh. Silnik wraz ze skrzynią malowane w czarny mat, pokrywa zaworów, obudowa filtra oraz rozrządu w zielony groszek. Komora wyklejona stickerbombem, usunięty katalizator, ostatni wydech oryginał wybebeszony.
ZAWIESZENIE: gwint ta technix
UKLAD HAMULCOWY: seria .
KOLA: eta
et 30 15j7 opony 195/50/15 w najbliższym tygodniu zmiana na brock et42 15j7 z oponami 195/45/15
NADWOZIE: usunięta tylna wycieraczka, lampy tył rot/weiss, grill bez znaczka + clary, bra na masce, czarne migacze przednie, usunięte nakładki na nadkola. Kolor la5u według lakiernika delikatnie zmieniony poprzez dodanie nutki zieleni. Usunięte naklejki madison.
WNETRZE: seria madison + manualny szyberdach, gałka zmiany biegów z piłeczki golfowej oraz kierownica z 6n bez poduszki, boczki pod głośniki
AUDIO: seria vw
w seryjnym miejscu. W schowku pioneer deh1300r, głośniki przód 13cm pioneer tył 17cm pioneer + sub Tonsil CA400 zabudowany w miejscu zapasu na wzmacniaczu gm1200 pioneera.
ZMIANY PRZEPROWADZONE: odbudowa ze stanu zdekompletowanego oryginału, montaż grilla, bra, clarów, zawieszenia gwintowanego.
PLANY: w ciągu najbliższych dni auto otrzyma dokładkę przednią GTI, tylne lampy hella magic colors blue. Gwint zostanie skręcony pod nowe koła. Jak czas pozwoli wygładzenie miejsca na tablicę w przednim zderzaku. Co do silnika to jest plan zamontowania 4 gaźników motocyklowych.
Auto kupiłem w sumie w agonalnym stanie od pewnego "pasjonata marki i motoryzacji", który auto chciał najnormalniej w świecie pociąć na złom. Pan zaczął go demontować, ale że nie umiał to więcej zniszczył niż zyskał i w takim stanie trafił do mnie. Jest to madison 1300 z 1990 roku. W polsce od 2007 u jednego właściela. Przebieg 225tyś. Kupiony z uszkodzoną uszczelką pod głowicą- okazało się gorzej, pęknięta była głowica. Stąd też wymiana obrzydliwego wtrysku na przyjemny gaźniczek. Auto zachęciło mnie do zakupu z powodu 99% braku korozji.
W takim stanie był. Ogólnie blacharsko można powiedzieć idealny w 99% bez rudej!
Już z nowymi błotnikami i pousuwanymi wgniotkami- a było ich klika. Szczęśliwie drobiazgi.
i już po lakierowaniu z nowym grillem i lampami- jeszcze tylko migacze i bra:
tak wygląda na dzień dzisiejszy. Przyznaję się że porażką są tylne lampy i wysokośc auta. Obecne ET felg pozwala tylko na 6 cm między najniższym punktem podwozia a ziemią.