Witam . Chciałem zaprezentować mojego VW a konkretnie zakupionego późną wiosną zeszłego roku -Passata b5 .
MODEL : Passat b5 Variant
SILNIK : 1.9 TDi AFN
MOC : 110 KM
MODY POD MASKĄ : seria
ZAWIESZENIE : seria
UKŁAD HAMULCOWY : seria
KOLA : stalowe zimówki 15''
NADWOZIE : Jak dla mnie bardzo zaniedbany Variant
WNĘTRZE : Kremowa półskóra czyli seriaaaaaa
AUDIO : całkowita seria
Zmiany przeprowadzone : Jak na razie niewielkie zmiany (wymienione kilka pierdółek
)Plany : Doprowadzić auto do jak najlepszego stanu technicznego jak i wizualnego . Wymiana na nowe wszystkiego co wymaga wymiany . Oczywiście koło czyli 18'' patelnie (już są ,razem sztuk pięć
) . Zawias : Jakiś gwint żeby było nisko bo jak na razie to koza straszna a w niedalekiej przyszłości na pewno zagości air 
. Buda: Polerka lakieru łącznie z lakierowaniem na nowo kilku elementów , xenon hella (cała instalacja czyli zbiornik i spryski w zderzak oczywiście ori) , tylna klapa b5 fl .
Wnętrze : Wymiana wszystkich elementów które są w drewnopodobnym gów...nie na czarne bądź kremowe , wymiana kanapy i foteli na pełną ,grzaną skórę , nowe audio w miejscu starego łącznie z wygłuszeniem okolic głośników i jakiś ładnie wkomponowany sub w bagaju.
Silnik : Osiągnąć 150 koni . Ogarnąć wizualnie całą okolicę silnika .
Na razie to tyle na pewno coś jeszcze wyjdzie dodatkowo w praniu .
Po nie udanej walce z gnijącą jedynka i również niedokończonym corkiem do którego doszły problemy ze zdrowiem w mojej rodzinie postanowiłem dać sobie spokój z modzeniem na maxa przy autach (rozbieranie wszystkiego do zera i składanie z dużymi poprawkami) i kupić coś co wreszcie będzie jeździć .
Auto miało być duże , minimum 4 drzwi , najlepiej kombi ( w przypadku VW - Variant) no i oczywiście VW. Idąc dalej - na pewno passat ( maxymalna ilość kasy pozwoliła na b5 przed liftem) i osławiony dobrym słowem 1.9 tdi afn . Po obejrzeniu Alledrogo wyszła taka ''kompozycja'' : Passat b5 variant , 1.9 tdi 110 KM , skrzynia manualna , climatronik (ewentualnie zwykła klima) i koniecznie zielona butelka LC6N w połączeniu z kremowym wnętrzem . No więc Alle i szukamy ... Hmmm niezbyt wielki był wówczas wybór i tak w ciągu trzech miesięcy trafiły się cztery takie właśnie sztuki : dwie w okolicach Krakowa i jeden w Złotoryi . Do kraka miałem za daleko (nie chciało mi się jechać
) więc jadymy oglądać tego trzeciego na liście . Na miejscu pierwsze spojrzenia i wydaje się być ok : auto sprowadzone z Francji stan jak to powiedział sprzedający (typowy nabijający w butelkę , zakichany handlarz) lalka . Silnik tak czysty że ciuchy w reklamie Hajzer'a się mogą schować , ogólnie auto wypałowane na maxa . Po odpaleniu zaczęliśmy oglądać go dokładnie . Jak się okazało nie było elementu który nie był by wgnieciony lub lekko porysowany . Ciekła chłodnica a i samo wnętrze nie było bardzo ''lalka'' . Do tego ta cena ... Wróciliśmy bez auta ... Szukałem dalej ale przez około dwa miesiące nic się nie pojawiło ciekawego . I wtedy z nudów zacząłem przeglądać Allegro i otomoto i znalazłem jednego . Wszystko pasowało (klima zamiast climatronik'a) a do tego auto zarejestrowane w Polsce i w dodatku na DDZ czyli mój powiat
. Tel do właściciela i następnego dnia byłem umówiony na oglądanie auta . Na miejscu okazało się że passat jest bardzo zaniedbany - miał polakierowane dwa zderzaki . Tylny był kiedyś czerwony zresztą w dość kiepskim stanie (czytaj do wymiany) a przedni był lakierowany na oryginalnym lakierze . Lampy przednie żółte jak palce nałogowego palacza Popularnych , jeden kierunek poprzyklejany na super Glue (aż się zrobił mleczny) , całe nadwozie nie widziało pasty ani myjki od trzech lat , kilka rys i odprysków zapaćkanych lakierem zaprawkowym w kolorze nadwozia ale bez dodawania utwardzacza , piękna alu naklejka na wlewce paliwa , lusterko kierowcy popękane (efekt pożyczenia auta córce która była bardzo miłą i śliczna dziewczyną
)i na stare pęknięte lustro naklejone nowe 
. Wnętrze nie było kremowe tylko w kolorze kremówki podniesionej z ziemi
,alkantara na przednich fotelach nie istniała . Pas kierowcy aż się kleił do rąk z brudu a na kierownicy była piękna , gumowa w kolorze i strukturze drewna nakładka 
. Nie można było otworzyć drzwi tylnych lewych (przetarte kable w osłonie gumowej). Brak zaślepek w progach . W czasie jazdy próbnej wydawało się jak by sprzęgło łapało trochę za wysoko . Było też kilka bardzo znaczących jak dla mnie plusów - mechanicznie auto było w bdb stanie - wymienione kilka wahaczy na nowe (jeszcze czyste hehe) tylna piastka z łożyskiem , nowiutka turbina ori i zawór n75 czy jakoś tak
(wsio wymienione około dwa tyś.km wcześniej i gwarancja na piśmie na nowe części i wymianę z montażem) . No i najważniejsze czyli wszystkie elementy które można było pooglądać (poza tylnym zderzakiem) były z oryginalnego roku montażowego paska czyli z końca 1997 roku . Po jeździe próbnej postanowiłem że to jet to auto i podpisałem z właścicielem umowę kupna - sprzedaży
. Kilka fotek po zakupie (niestety nie mam tych z otomoto):
A tak było zapuszczone wcześniej wspomniane kremowe wnętrze :
Trochę czasu spędzonego na czyszczeniu kremu :
Wieczorem wrzucę jeszcze kilka fotek . Piszcie swoje uwagi ,propozycje spostrzeżenia itp. Bede wdzięczny . Poooozdroooo
.
) :
. Niedługo dalsze mody 
...
.Podoba mi sie spodób w jaki postepujesz ze zmianami czyli pierw doprowadzasz auto do odpowiedniego stanu w jakim powinno byc a dopiero potem mody.Zauwazyłem na forum kilka odwrotnych przypadków niestety. Silniczek trwały podatny na mody 
![]:)](./images/smilies/devil.gif)