JAk tam prace nad jettko
Rusza się coś

Niniejszym ogłaszam zakończenie prac blacharskich! No może w 99%. Nastepny etap - szpachla, podkład, konserwacja profili wewnętrznych. Z prac spawalniczych muszę jeszcze zrobić w garażu belkę na której zawiśnie silnik.
Kilka fotek.

Mała rzeźba z błotnikiem


a tu tak ogólnie


Mini sesyjka z udziałem młodszego brata


[ Dodano: Sob 17 Maj, 2008 ]
Dziś spłodziłem poprzeczkę do wieszania silnika, belka ze szrotu - koszt 22 zeta .
Musiałem tam umiescić małe ostrzeżenie


[ Dodano: Wto 03 Cze, 2008 ]
Dziś postanowiłem pokręcić gwintem - kręciłem aż do oparcia, oraz przyłożyłem nowy felunek (to nie jest doceowy wygląd)

bob.r, no ładnie leży teraz... jak naciągnięte oponki przyjdą to będzie ok... a kolor jaki w końcu dajesz?? ten org ktory jest obecnie?

kolor jednak ostaje, a o takiej glebie chyba zostanie pomarzyć (dopóki nie doczekamy się dobrych dróg)

kolorek bedzie fajny, o glebie to zgadzam sie, ale jelsi by zostala )))) to powolutku tylko, fajnie to zaczyna wygladac

bob.r, super projekcik, bardzo mi sie podoba i pelen szacun za wlozona prace
szkoda tylko ze takie fury dlugo powstaja bo chcialoby sie juz zobaczyc efekt koncowy
pozdrawiam

Dzięki, pracy jeszcze spoooro

dłuży się strasznie bo kiepsko z czasem, ostatnio średnia to raz w tygodniu po kilka godzin

jakies postepy?? jak prace stoja ?

Szpachlowanie, podkładowanie i tak w kółko. Niestety mało czasu wiec pooowooooli to idzie.
Fotek z postepów nie ma co wstawiać bo na zdjęciach i tak nie widać że 90% szpachlowania mam za sobą.
żeby nie było że nie modzę nic to ostatnio wygospodarowałem chwilę na wstepne wypolerowanie kawałka mojej "prawie jak BBS-ki"

Biorąc pod uwagę że ostatnim papierem jaki użyłem jest 400 potem pasta, to efekt jest przyzwoity


[i]EDIT /i]
MAłe aktualności:
dziś wraz z ojcem wyrwaliśmy "kochance" (tak nazywa żona moja jettke) serducho.
Taki oto piękny widok się ukazał:

Szlag mnie trafia jak pomyśle że musze to wszysko oczyścić, najgorsze że nie jest to zwykły brud "okołosilnikowy" tylko ... i tu ciekawoska - pokost lniany. Poprzedni własciciel uważał (nadal uważa) że ten środek to panaceum na wszelką rdzę tego świata i mam go wszędzie pełno .
Jak widać znalazła się także dziura w najmniej oczekiwanym miejscu (tam gdzie ten rdzawy zaciek) - znowu spawanie

Ponadto felgi które kupiłem "prawie" za cene złomu trafiły tam gdzie miały trafić nim znalazł sie naiwniak co je wziął (czyli ja). Okazały sie nieźle pokrzywione i jestem o te "prawie" biedniejszy

Na swoje pocieszenie postanowiłem zorganizować biżuterię, w tym celu wypolerowałem alternator. Będzie to jedna z kilku błyskotek planowanych pod maską


prosiłbym o opinie na temat wyglądu silnika
Opcja nr:
1. głowica i skrzynia gołe alu, blok srebrny + kilka polerowanych i chromowanych elementów
2. głowica i skrzynia gołe alu, blok czarny + kilka polerowanych i chromowanych elementów
3. full black + kilka polerowanych i chromowanych elementów
4. full black + kilka polerowanych i chromowanych elementów + kapa zaworów i osłona paska w kolorze budy

dobre

co do tego brudu w komorze silnika to spróbuj rozpuszczalnika terpentynowego kolega miał coś podobnego w komorze silnika



ta opcja mi sie podoba

życzę powodzenia w dalszych pracach z kochanką

OPCJA 2 JEST DOBRA 2.

głowica i skrzynia gołe alu, blok czarny + kilka polerowanych i chromowanych elementów

Małe odświeżenie tematu, w sumie jetka stoi nietknięta od prawie 2 miesięcy (i jeszcze trochę tak postoi ). Korzystając ze słonecznej pogody postanowiłem wyprowadzić ją na mały spacer, przy okazji mała sesyjka z młodszym braciszkiem.
Doszły inne felgi - postawiłem na klasyke, która będzie wyglądać nieźle z glebą jak i bez niej



A tu sam braciszek (który ostatnio się mści za to że nie mam tyle czasu dla niego jak kiedyś)



[ Dodano: Czw 29 Sty, 2009 ]


Mała aktualizacja.

Zabrałem się za silnik, najpierw przytargałem go do piwnicy gdzie cieplej niż w garażu.
Na początku wyglądał tak

Potem rozebrany do śrubki w celu oględzin, werdykt - będzie żył jeszcze trochę.
Dokładny pomiar

wykazał że średnica cylindrów w normie, tłoki ledwo "opalone" na bokach więc zaoszczędzone parę groszy.
Do wymiany panewki korbowodów i pierścienie, oczywiście wszystkie uszczelnienia.

Potem zabrałem się za kosmetykę, wszystko zostało umyte, zawory oczyszczone z nagarów i wypolerowane.

Czas na malowanie silnika.
Długo myślałem nad wyborem farby i wybrałem Hamerite-a. Po pierwsze często się przewija na necie w temacie malowania silnika i zacisków, po drugie już 10 lat mam pomalowany balkon tym specyfikiem i nic się nie dzieje. Jednak nie byłem do końca przekonany co do odporności na wysokie temperatury i wykonałem test.
2 próbki:
1. zwykły podkład (jakiś tam Urekor) i na to najzwyklejszy szpraj Motipa
2. Hamerite

Po 48 h obie próbki wrzuciłem w piekarnik 100, 120, 150, 170, 200 stopni i nic się nie spaliło czy odpadło. Jedynie kolorowa próbka nieco ściemniała.

Oto co wyszło, narazie poskładane poglądowo.



[ Dodano: Pią 30 Sty, 2009 ]
EDIT


Walki ciąg dalszy, przygotówka pod niklowanie

Widze że praca wre silniczek ładnie odświeżyłeś, mam nadzieje że na nadchodzący sezon auto bedzie gotowe bo ciekaw jestem ogólnego efektu końcwego powodzenia

Jako że jestem chory i pracy w piwnicy nici zająłem się tym co można robić w wyrze.
Pimp my emblem
W trakcie

Efekt

silnik bardzo spoko... sam musze taka kuracje mojemu zapodac